Czasem myślę o ludziach, którzy kiedyś zajmowali jedno z ważniejszych miejsc w moim życiu. O tych, którzy byli dla mnie ważni, a których z różnych przyczyn teraz nie ma obok mnie. Wtedy zadaję sobie pytanie dlaczego? Co takiego się stało, że odeszli, zostawili mnie...? A może dlaczego ja ich zostawiłam?
W naszym życiu są ludzie zarówno ważni, ważniejsi jak i tacy, którzy są, bo są. Przez lata zrozumiałam, że nie da się wszystkich postawić na pierwszym miejscu. To niemożliwe. Może to zabrzmi brzydko i trochę niestosowanie, ale trzeba zrobić w życiu tzw. "selekcję". Zastanowić się, kto jest dla nas najważniejszy, bez kogo nie wyobrażamy sobie życia, kto daje nam najwięcej.
Patrząc wstecz, przypominając sobie różnie osoby w moim życiu zauważam, że są wśród nich zarówno takie, których mi nie brakuje, jak i te za którymi tęsknię i to bardzo. Takie, których nie wiem dlaczego nie ma teraz obok mnie. Dziwne, bo niby są one tak blisko, a tak daleko... Tak ciężko czasem wziąć telefon- zadzwonić, napisać. Czyżby honor nie pozwalał?
Najgorsze, że pewnego dnia obudzimy się i będzie już za późno.
Chociaż ludzie odchodzą, wspomnienia zostają na zawsze...