nie wiem gdzie się wepchać w wirtualnym świecie, żeby zaraz nie pojawiała się tam gromadka przeoryginalnych dzieci, które są aż tak oryginalne że w gruncie rzeczy są takie same :[zaklopotany]
nie wiem gdzie uciec od miejskiego syfa, którego nie chce mi się oglądać.
zgnili ludzie i ich śmierdzący oddech na włosach
ostatnie miejsce na ziemi z obszczanymi drzwiami
[b]closed[/b]
[i]Hey Paul, Hey Paul, Hey Paul, let's have a ball[/i]