Chicas z Lloret. Chciałoby się. Oj chciało. Zamiast Hiszpanii damsko-męskie potyczki. Na szczęście nie do końca moje. Na szczęście w babskim gronie. Dużo dzieczyn, duzo piwa (brzuch od tego rośnie, ale nam nie), duże poczucie humoru i dłuuuuuuuuuuuuuuuuuga noc.
- Madzia, spokój.
- I on się mnie pyta w którym zamku straszę, rozumiesz?! Kaska, rozumiesz?
- Trzeba mu było powiedzieć, że nie ma takiego konia żeby tam dojechał.
- Albo to. On: 'Kocham Cię, co nie?' A ja na to: 'Eeee mnie się pytasz.' (Miśka)
- Znam lepsze hasełko: 'Jesteś zwykla, taka normalna dziewczyna, ktorą mogę mieć.' Nie wiedziałam czy się smiać czy płakać. (Karola)
- Jak znam to go wysmiałaś.
- A dziewczyny posłuchajcie tego: 'Pachniesz tak swojsko'. Po tym jak wydałam dwie stuwy na perfumy z DKNY. (Aśka)
- Dobrze Ci powiedział, zielone jabłuszko nie jest swojskie?
- Weź poprawkę na zielone jabłuszko z wyższej półki. Madzia?
- Kiedys mówię: 'Mam celulit.', a Maciek na to: 'Kupiłaś sobie?'.
- Chyba na giełdzie. Olka?
- Yyy, mnie to nie dotyczy.
- Taaaa, a Madzia jest inteligentna.
- Jestem inteligentna. A marginesem, czy piwo w puszce różni się składem od tego w butelce?
- Jeśli mowa o piwie to dajcie mi jedno to wam coś wam powiem. Ja - nawalona Olka - o matko, takie to straszne, że żal. Mój były idiota kiedyś do mnie takie coś: 'Jesteś podobna z twarzy......zupełnie do nikogo ...' albo ja do niego: 'Kocham Cię', a ten 'ok'. Umarłam.
- Mi powiedział kiedyś, że jestem głupsza od jeża, a może to było grubsza od jeża. (Madzia) Cos koło tego. Kaśka?
- Ja: 'Ech, chciałabym, żebym była normalna...' Łukasz mi na to: 'Ja też... Nawet się o to modliłem.'
- A Dżony cos Ci powiedział smiesznego?
- Hmmm... A juz wiem, on: 'Pij, pij... bedziesz łatwiejsza.', Ja na to: 'Pij, pij... To nie podołasz.'
- Podołał?
- Nie chce tego słuchać. (Aga) To Was rozwali. Chciał mi powiedzieć cos miłego i ... uwaga: 'Masz piękne oczy(chwila przerwy). A jak patrzysz na tv to wyglądają jak tego psa z antarktydy.'
- No, ze masz oczy jak husky?
- Tak, Madzia pierwszy raz w życiu rozkminiłaś.
Podsumowujac, Miska i Olka, dzieci kwiatów, nie maja limitów na kochanie. Madzia gdzieś straszy, ale nie ma takiego konia żeby tam dojechać a poza tym jest grupsza/głupsza od jeża (skłaniałabym się do tego drugiego) i ma celulit z giełdy. Karola jest zwykła; dostępna dla każdego. Aska pachnie swojsko za dwie stuwy, ja jestem łatwa jak sie postaram i jest szansa zebym zmądrzała bo Łukasz sie modli, a Aga ma oczy jak Husky.
http://www.youtube.com/watch?v=mDbcgeRm3x4