No, moi kochani. Spadam na weekend.
Do babuchy.
I bardzo dobrze, bo już mam dość darcia mordy z pewnymi osobami w moim domu.
Szwarcusia mnie rozwala...
Kurs do łazienki za bezbarwny balsam do ust... żenada.
Nienawidzę jesieni. Nienawidzę ciągłęgo wpadania w kałuże i moczenia sobie butów i spodni!
A czasem to nawet się nie wpada a spodnie i tak mokre...
A dzisiaj specjalne pozdrowienia dla dwóch Michałów. ^ =*
No.
ARIZONOWEGO CHLANIA, ŻULE! =P
Kto wie, ten wie.
Użytkownik katharsis
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.