w maju udało mi się wrócić w góry Kaukazu, tym razem od bardziej łagodnej- południowej strony. tym samym przeżyliśmy wspaniałą gruzińską przygodę. później niesamowicie szybko upłynęły wakacje z letnim urlopem w Bułgarii. a teraz zaczął się nadzywczaj intensywny czas związny z przygotowaniami do kolejnej wyprawy w Himalaje i największego jak dotychczas projektu naukowego z moim udziałem. do wyjazdu został już zaledwie miesiąc, a ja usiłuję łączyć jakoś pracę, badania laboratoryjne, treningi kondycyjne z innymi obowiązkami. niby nie ma w tym wszystkim czasu na przemyślenia i refleksje, a jednak bardzo intensywnie odczuwam brak bratniej duszy. przyjaciele i obrazy z przeszłości nachodzą mnie niemal co noc. trudno jest zrobić krok w przód, kiedy nie jesteśmy rozliczeni z przeszłością...
i jak zwykle o tej porze:
'chcę zatrzymać sierpień
lecz czas nieubłaganie
zmienia datę
w kalendarzu'
B. Rosiek- Żar miłości