fot. z Monią
Wstaliśmy!
Kawunia pyszniutka po cieżkiej nocy i tych nerwach miałam zamiar się wyspać ale nie było mi dane
Pobudka była taka mega przyjemna - od rana ktoś piłę ujeżdza MASAKRA
jedyne pocieszenie jest takie że w końcu POWAŻNIE udało nam się porozmawiać i naruszone fundamenty teraz trzeba załatać a więc czekam teraz na czyny a nie tylko obietnice które były jak dotąd bez pokrycia...
MIłego dnia muuuuaaa