Przebojowy dzień w pracy, nie powiem.
Upiłysmy się już samym szyciem flag Tyskiego a co dopiero zgrzewką, którą jak mam nadzieje postawi firma za tak zajebiście odjebaną robotę. Nie da się tego inaczej napisać.
Przez dwa tygodnie siedząc po 14,15 h w pracy, ucząc się na studia na kilka egzaminów i znajdywanie czasu na hobby, ale nie na posprzątanie auta- uznałam ,że jednak wszystko się da, ale człowiek również ma swoje granice.
Ja ich jeszcze nie odkryłam. Nie wiem gdzie jest horyzont, cały czas go przesuwam i tracę z pola widzenia.
Jestem dzisiaj mega zadowolona ,że moja własnoręcznie uszyta flaga ściankowa TYMI RĘCAMI ;) została pokazana wybitnemu piłkarzowi Luis Figo, który zapozowął przy niej i przesłał podziękowania dla naszego teamu :) Wydrukowałam tę pamiątkę, ale nie wstawię na fotobloga tylko powieszę nad łóżkiem ^^
Jestem fanką górą , tak jak i moj partner i uwielbiam Tatry, wracam do nich co roku, więc zauważyłam ,że wytworzyła sie u mnie jakaś siła magnetyzczna która każe wracać .
Chciałabym też zobaczyć jak prezentują się inne szczyty europejskie.
W tym roku zaczynamy od Orlej Perci a mamy nadzieję na Gerlach, zbieramy fundusze, wszystko obgadujemy, od połowy lutego intensywna siłownia i basen żeby sie dobrze przygotować.
To Góry wysokie i żartów nie ma.
Mierzę się z lękiem wysokości od lat,jak z wieloma fobiami.
Giewont kiedyś był moim Everestem dopóki nie powiedziałam sobie: Trenuj dalej ! Pokonasz to !
I chyba nie było lepszego sposobu jak wyprawy górskie. Dzisiaj nie boję się spojrzeć sobie w oczy, jesli mam szansę z tym walczyć to ją wykorzystuję więc od razu zdecydowałam się przyjąć zaproszenie na Rysy.
Było to duże wyzwanie , ale cały czas mam wrażenie ,że stać mnie na więcej. Stąd ten horyzont. Trochę się boję ambicji, nie wiem czy nie zaprowadzą mnie tam skąd mogę już nie wrócić.Może nie pokonać Góry Świata w 3 miesiące ,ale przede mną całe zycie...
Nasz mistrzowski himalaista Tomek, ponióśł smierć na Nanga Parbat ;/ Kurwa, jestem patriotką, jestem wrażliwa, empatyczna i kurwa dotknęło mnie to. Nie można mu zarzucić bezkrytycyzmu i braku odpowiedzialności, Ja go rozumiem. Poszedł się wyciszyć, Góry dają pokorę.
Więc nie sądzę ,że to naiwniak i ignorant. Każdy kto chociaż raz zdobył jakikolwiek szczyt przyzna mi rację, że to jest magnetyzm i uzależnienie.Szanujmy ludzkie wybory, oceniajmy je, ale spójrzmy na to obiektywnym okiem, nie bawmy się w Stwórcę...
Brakuje mi gór w tym okresie czasu. Człowiek jak ma problem to jedzie w Góry i wraca inny.
Chciałabym tak przed sesją choc na chwile się zatracić w głową w chmurach
25 LIPCA 2019
13 LIPCA 2018
26 MAJA 2018
24 KWIETNIA 2018
1 LUTEGO 2018
2 PAŹDZIERNIKA 2017
1 LUTEGO 2017
15 STYCZNIA 2017
Wszystkie wpisy