Szłam sobie dzisiaj, wczoraj, kiedyś do szkoły, ciebie, na kawę i rozmyślałam namiętnie jak działacie. I kuźwa, nie ma co się oszukiwać, może my jesteśmy trudne, ale wam też niczego nie brakuje. Zastanawiam się w czym jest problem. I czy jest.
Nie nie. To nie z okazji dnia jutrzejszego. To po prostu. Bo ponieważ. I dlatego w zasadzie również.
Lubię dzisiejszy dzień. Nawet jeśli nie zdam z matmy. I wuefu.
Jak to było? Klasa specjalna? Mhm.