Chill out. Najgorsze za mną, jeszcze gorsze przede mną...
Dziś robie sobie wolne i na prawdę nie wiem co z tym fantem począć, wysprzątałam mieszkanie (celowo omijając mój pokój), ugotowałam obiad, pooglądałam seriale, pobawiłam się nikonem i co dalej?
Co zrobię w nocy? Mój organizm już się przyzwyczaił, że jedyne czego mu dostarczam w nocy to nowa porcja wiedzy...
P.S. Te świeczki cudownie pachną!