ehhh.... masakra, myślałam że jest już wszystko tak jak miało być no ale jak zwykle sie odwróciło... czemu ja musze mieć tak skomplikowane życie ? totalna masakra, nie wiem czy dam rade żyć tak na dłuższą mete bo już jestem tym wszystkim zmęczona, jedni sie zamykają w sobie drudzy są zbyt wylewni - ludzie mam własne problemy waszych nie rozwiąże do cholery.! na niektórych krzycze bez podstawnie za byle co a niektórym sie należało tak jak dzisiaj mojemu wychowawcy.... generalnie chce mieć wyjebane na to wszystko ale jest ciężko nie umiem sobie z tym poradzić, ręce mi się trzęsą jak cholera... Wiecie w sumie nawet troche mi ulżyło jak napisałam tu coś nie coś z mojego głupiego życia...
nara.