Coraz bardziej nie znoszę ludzi..
Niby zaczynam układać wszystko inaczej, robie inaczej niz zawsze
jednak to wszysko wraca.. i tak w kółko
i co zrobić? Mieć totalnie wyjebane, troszczyc sie dalej chociaz nie są tego wart?
Brakuje mi strasznie dziadka, zawsze mi dobrze doradzał a teraz nie mam w nikim wsparcia
ani pomysłu na realne wyjscie z problemu.
pomocy