Nie mam siły juz nawet notki napisac. ;P
Zawody fajne, jak zawsze duzo znajomych.
Przejazdy skaszanilam :/
Do dupy :(
Rapsodia wszystkiego się bała, ja mialam nogi z gumy. Ręce tez. :/
Stres, sters i jeszcze raz stres.
Po lewej stronie drugie zdjecie - pierwszy przejazd, juz lece na ziemie ;P
Drugi przejazd - eliminacja :/
Ale to dopiero początki ;P
Do bażantarni sie wybrac możemy..
Tylko z transportem problem.
Ale coś wymyślimy :D
Koncze, ide spac ;*
POZDRO ;*
Rapsiucha ;*

PS Gratuluje Adze ktorej swietnie poszlo

I Justynie i Dorocie i Agacie


