"Wiem czego chcesz dziś, to tylko te jasne intencje w ciemnym mieście. By ktoś okazał Tobie serce, pełną czerwień.
Ja tylko wezmę co najlepsze, najjaśniejsze..."
Krótszy tydzień i dłuższe mrozy nieźle dają popalić,
gorączka środowej pracy i monotonne anegdotki przyprawiają o ból głowy,
a przez ciągłe myślenie o niedzieli można stracić łeb już w sobotę.
Takie są moje ulubione, te niewykorzystane.
Śmiało mogę stanąć przed lustrem i przybić sobie trzy, na szynach.
To wszystko mogłoby być lepsze niż reszta, niespokojnie ciekawe,
przywiązująco onieśmielające, nieziemsko dziecinne i takie uporczywe.
Słyszę, że Twoje serce bije w rytm bębnów.
Oh, jaka szkoda, że przyszedłeś tutaj z kimś.
K e s h a
nadziei.