Ja po prostu wiem, że z czterema Kasiami byście nie wytrzymali.
Ale i tak mnie uwielbiacie.
Akcja ' cześć, jestem Kasia' , a zaraz potem 'cześć, jestem Ag' zakończyła się sukcesem.
W efekcie wszyscy mnie znają i teraz - jeszcze bardziej uwielbiają.
Nie mogło być inaczej.
Ba, tylko z tego uwielbienia wszyscy mnie oblewacie.
Pałeczka lodowa - tak zwany sklepikowy szajs - wylądował na mojej szanowej, pomarańczowej, mundurkowej bluzeczce polo i moje przeboskie różowe rurki.
A w sumie nie wylądował, a został nadępnięty. I wcale nie był mój. Ja jem tylko delikatesy.
Następnie anonimowa dziewczynka zderzając się ze mną wylała już nie wiem co. Ucierpiała bluza.
Jedyne co uniknęłam, to buzujący emocjami, hormonami, czy Bóg wie czym siedem ap Agaty em, zwanej po prostu Agą.
Rozebrałam polo, rozebrałam bluzę chabrowę, ale więcej się nie będę rozbierać.
Nie myślcie sobie nie wiadomo co.
Macie szczęście, wredni sabotażyści, że łapce gloomiego nic się nie stało.
Szykuję się na wybory miss mokrego podkoszulka.
Czy tam - mudurka.
Pomożecie, nie ?
Inni zdjęcia: Kwiecień najprawdopodobniejnie... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24