Często uśmiecham się sama do siebie, wyobrażam sobie, że stoisz koło mnie. Bezwiednie poprawiam włosy, w wyobrażeniach pojawia się Twój oddech na mojej szyi, Twoje wilgotne usta muskające moje policzki, głębokie spojrzenia w oczy... Tak często jak sobie to wyobrażam, żałuję, że Cie nie ma koło mnie, tylko, że musiał byś w takim razie być cały czas w pobliżu...