Ciociu tak ciężko jest żyć ze świadomością, że nigdy już ciebie nie zobaczę.
Pamietam, jak zawsze, gdy przychodziłam do ciebie, ty witałaś mnie szczerym uśmiechem. Szczerym pełnym ciepła i miłości... Ciagle mam przed oczami ciebie siedzącą na werandzie i uśmiechająca się... Pamietam, gdy zawsze opowiadałaś o obozie koncentracyjnym... " Zawsze można było dostać u niej kawałek chleba i talerz zupy " Te słowa są trafiona w 10 .! U ciebie było zawsze tak przytulnie.. Mimo tego ile przeszłaś w życiu, potrafiłaś się cieszyć z wszyskiego. Ciągle mam w uszach dźwięk radia Maryja, które codziennie można było słyszeć w domu... Nikt nie zastąpi mi smaku ciasta drożdżowego... Nikt nie zastąpi mi tej miłości... Zawsze, gdy zbierałam grzyby, robiłam sałatkę, placki z jabłkami, Zawsze robiłam więcej i zanosiłam Tobie, ty byłaś wtedy taka szczęśliwa... To u ciebie się wychowałam.. Byłaś dla mnie jak babcia... Moja babcia najlepsza na świecie... Kochałam, gdy opowiadałaś o rodzinie o Marysiu, Maćku... Byłaś chora, dopiero co wyszłaś ze szpitala a i tak przyszłaś do nas, bo dawno mnie nie widziałaś... Pamietak jak zawsze chodziłaś do sklepu z torbą w kratkę... Jak zawsze, gdy byłam mała i przychodziłam do ciebie czekała na mnie owsianka i kawa zbożowa... Jak prosiłaś mnie abym uczesała ci włosy, bo nie miałaś już siły ... Jak co roku zbierałaś lipę. A teraz jej nie miałaś... Byłaś najlepszym człowiekiem jakiego znałam... Nie mogę pogodzić się z tym, zę ciebie już nie ma... Nie zobacze już twojego uśmiechu, radia grającego w kuchni, kawy zbożowej, nie poczuje smaku ciasta drożdżowego, które robiłaś najlepsze w całej wsi... Tak bardzo mi ciebie brakuje... Kocham cię babciu.