jak pech to pech...
jak dol to dol...
jak smutek to smutek...
w czwartek egzamin...
ktory zadecyduje...
o mojej ocenie koncowej z art...
tematyka...
czaszki.
material glina...
no dobra...
ale mam goraczke.
gardlo pali i szczypie...
tak ostro...
ze ciezko mi sline przelknac...
sama jestem...
nie mam sie do kogo przytulic...
i jeszcze to.
Dzieki Wielkie Panie Boze!
pierdole kurwa!
Przepraszam za wyrazenie.
ale inaczej okreslic sie nie da...