C I E M N O Ś Ć
"Przeszlość, to co przezylismy, nie ma wplywu na terazniejszosc? Powiedz mi to, a opowiem Ci moją historię Nie da się tak po prostu zapomnieć. Nawet jak zapomnisz, to cięzko jest cokolwiek zmienić. Przez przeszlosc ciężko mnie zaakceptowac. Mam trudny charakter, za trudny dla ludzi, nikt nie umie sobie ze mną poradzic, bo jestem inny/a, odmienny/a, ale jaka w tym moja wina, że ludzie mnie tak traktowali, zupelnie nie mając ku temu powodu? Mam serce tak dobre jak malo kto, a obrywam najbardziej, nie rozumiem jak mam to pokonać i kto bedzie w stanie to zobaczyc. Traktowano mnie jak śmiecia, chodzilam bo musialam, choc bałem/am sie kazdego kroku. Co że się usmiechałem/am? Ginęłem/am w środku. Kto wie, co to było, wiem tylko że są teraz tego konsekwencje, które bolą i które dotychczas zaakceptowała jedna osoba, tak naprawde nawet rodzina o tym nie wie, nawet przyjaciele, tylko ja i ta osoba. Modliłem/am się do Boga, czuje sie lepiej, mam ochote uklęknąć przed Najswietszym Sakramentem, wypłakać się i wypowiedziec wszystko, pomimo tego że On to wszystko wie. Odmienic zycie o 180 stopni, poczuć miłość, akceptacje i szacunek. Ty nie wiesz jak to jest... Nie przeżyłeś/aś tego co ja. Nawet boje sie mowic o tym juz ludziom, bo nie spotyka się to z aprobatą, ale nie lubię klamstwa i obłudy, wbrem pozorom nie załamuje się do konca i umiem mądrze postępować, tak by nikt nie mial watpliwosci, że jestem normalny/na. Nie moge uwierzyc, że mozna mnie kochac, że mozna mnie zrozumiec, ale mozna, bo ja siebie rozumiem. Ale może sie mylę? Nienawidze swojej przeszlosci."