i chuj.
Niedługo święta. jedno spojrzenie i już będą.
A ja w tym roku nie będę miała choinki.!
bo sie pokłóciłam ze starszymi i powiedziałam, że nie chce choinki. wogóle. w całym domu. no bo i po co?
bo u mnie to są co roku takie udawane te święta... co roku się starałam...
kazałam wszystkim śpiewać kolędy,
nie otwierać wcześnie prezentów (i tak nikt nie słuchał tego),
wpychałam sianko pod obrus,
dostawiałam puste nakrycie,
itd...
...ale i tak wszyscy byli zawsze źli, kłócili się i nikomu się nic nie chciało...
więc po co choinka i prezenty?
no. bo w tym roku mi się nie chce.
nic mi się nie chce.
kto mi wytłumaczy mężczyzn?
________________________
edit:
oh! zapomniałam napisać o jakże słiiit biwaku staroklasowym!
ukamieniujcie mnie.