A więc tak.
Na początek życzę sobie wszystkigo najlepszego
Nie no... Nie bedę przesadzać...
Hm... A teraz tak wogóle o urodzinkach...
Raz w roku, budze się z przeświadczeniem, że to bedzie najgorszy dzień w roku... Kilku letnie doświadczenie pozwoliło mi wysnuc taką hipotezę, że to właśnie dziś nadszedł ten dzień...
Kiedy budzę się z takim nastrojem i nastawieniem, to i tak dzień będzie zjebany, bo ja myślę, że będzie zjebany.
A dziś było inaczej. Dzięki kilku cudownym osóbkom ten dzięn był nawet fajny
Nie wiem coprawda jak to jest możliwe, ale przeżyłam i mam dobry humor
Niby tak niewiele, a mi to dużo daje... Może jestem dziwna, ale jednak myślę, ze to sztuka cieszyć się z małych rzeczy... Niestety u mnie to wiąże się równiez z tym, że moga mnie strasznie wkurzyć, albo zasmucić małe pierdoły
Ale mimo wszystko chciałam powiedzieć tylko tyle, do tych kilku magicznych osóbek:
Dziękuję Wam
Heh.. jakoś mi ta notka sztywna wyszła
A więc już kończe, żeby dalej nie pieprzyć o bzdetach....