Na zdjęciu oczywiście od lewej: Olusia, Martusia i ja ;)
Ja osobiście najgorzej wyszłam na tym zdjęciu :p :p :p i widać moją grubą nogę, ale co tam :p :p :p są święta i nikt mi tego niepotwierdzi z tej okazji, prawda?? :p taki prezent świąteczny :p
Hm... Święta, święta.... i po świętach... no prawie po świętach :p
Wigilia jak wigilia... tzn nie jak każda ;) ;) w tym roku było nieco inaczej :D :D :D
Bo mnie porwał taki jeden swoim cudownym czerwonym seatem!! :D :D :D i mnie odwieźć nie chciał :p :p :p
A mój ojciec cały czas myślał, że wyszłam pogadać z Olą przez tele :D :D bo ja przecież zawsze wieczorami tylko z nią gadam :D :D
I przez te parę ładnych godzin gadałam sobie przez tele... :[mruga] :[mruga]
A jak wracałam było tak ciemno, że nie wiedziałam który dom, to dom mojej babci :[smiech] :[smiech] :[smiech] bo byłam u babci na święta jak coś...
Dobra. Troszq się już rozpisałam, więc kończę, bo wiem, że długie notki nie są nazbyt lubiane :p
Mimo wszystko jeszcze raz wesołych, wesołych!!
:* :* :* for all