Znow zostałam sama...tak żałosna... nic nie znacząca.. nie kochana...Myślałam ze Ty cos w moim zyciu zmienisz...Sprawisz ze na nowo zapragne zyc..Znow sie pomyliłam...bo zamiast radości...Spotkanie z Toba przyniosło smutek i i łzy...Nawet nie wiesz iile byłam w stanie Ci wybaczyc...Nie wiesz ile zacząłes dla mnie znaczyc...i juz sie nie dowiesz...
przepraszasz mnie... za miłosc ktora konczy sie...
przepraszasz za zranione serce moje...
wiedz ze.. nigdy nie odzyskasz mnie...
dosc smutkow... długii weekend.. trzeba poprawic sobie nastroj.. ma ktos jakies pomysły ??