Tak jakoś naszła mnie ochota na napisanie notki.
Dawno mnie tu nie było i postanowiłam nadrobić zaległości.
Przed chwilą skończyłam bawić się paznokciami.
Efekt średnio mnie zadawala, ale biorąc pod uwagę to, która jest godzina... ;)
Ale nie będę się rozpisywała o paznokciach, bo by mi miejsca nie starczyło ;)
Kto jest w temacie, to wie dlaczego :P
Dzisiejszy dzień średnio udany. Ciagle w biegu...
Zresztą nie tylko dzisiaj.
Ostatnio normalnie nie wyrabiam. Z niczym.
Nawet sama ze sobą.
Bo jak długo można mieć zły humor?!
Dzień, czy dwa, ok, ale nie ciągle!
I masa przeróżnych myśli krążących po głowie...
Ale koniec z użalaniem się. Trzeba coś ze sobą zrobić.
Bo ostatnimi czasy, czuję się jakbym w ogóle nie była sobą.
I chcę wrócić. Chcę znowu się śmiać.
Tak bez powodu i ze wszytkiego. Jak kiedyś.
I zaczynam wierzyć, że mi się to uda.
Przede wszystkim chcę znaleźć czas na to, na co od dawna mam ochotę.
Dłuuugi spacer, w jakimś przyjemnym miejscu.
W miejscu, w którym można się rozmarzyć i zapomnieć.
Zapomnieć o wszystkim. Tak dosłownie. I w końcu szczerze porozmawiać...
Czy mi się uda...? Oby tak, bo zwariuję...
Nie miałam w planach długiej notki, ale tak jakoś wyszło :P
Chyba tego mi było trzeba :)
Ale nie będę już dłużej marudziła, bo wyczerpały mi się pomysły na dalszą część :P
"I can fly
But I want his wings
I can shine even in the darkness
But I crave the light that he brings"
"I can love
But I need his heart..."
tekstowo.pl
M. :*