Zamykam oczy i z całej siły wołam we świat,
a złośliwe echo niesie tak:
Bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona.
Bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni samica psa
Bo ona ona różne ma imiona
jedni wołają ją miłość inni zgaga pieprzona
Bo ona ona imiona różne ma
jedni wołają ją szczęście niepojęte
inni pani na K
______________________________________________
kolejny niesamowity dzień, niesamowity, bo wspólny. Studia mi się chce, a nie mam kiedy ani gdzie. Kocham go, naprawdę. Jest wyjątkowy, najwyjątkowniejszy i mój. a to mi zupełnie wystarczy.