Ostudzie twe umysły, ostudzę ciebie ja abyś poczuł jak czułam się ja. Wtedy kiedy odchodziłeś z inna zraniłeś mnie nie miłosiernie a to pozostała moja blizna. Do końca życia będę ja miała i chce abyś to poczuł jak cierpiałam. Żyłam z myślą ze nie będziesz już mój ale żyłam tylko po to aby oddać Tobie ten ból. To jest nie miłosierne gorzej niż Jezus który nosił ciernie. Stałam się wredna mało wybredna raniłam innych aby poczuli sie jak ja. Lecz nadszedł ten dzień kiedy mogłam sie odwdzięczyć. Przyjęłam Ciebie z radością która nazywana jest nienawiścią następnie zrobiłam to samo co ty. Abyś nosił ta bliznę do końca życia po miłości która nie przeżyła ani jednego dnia. Ten dzień w którym oddalam ci moja bliznę poczułam sie wolna ponieważ jej już nie nosze a Ty tak. Miłość ma wyznań kilka. Dwie mnie spotkały ciesze sie z takiego życia. Co było minęło lecz takie jest życie nosisz jedna bliznę lecz możesz jej pozbyć sie na cale życie. Spotkałam człowieka na swojej drodze który mi pokazał jak żyć godnie. Nauczył mnie kochać z wzajemnością ciesze sie z tego. Wiec nazywam Cie przeszłością....