photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 GRUDNIA 2009

Wstała, wreszcie, po tygodniu nieruchomego leżenia. Czuła się jeszcze bardziej zmęczona niż po miesiącach nieustannego cierpienia z bezsenności. Zazwyczaj w środku siebie czuła, że jest najlepszym materiałem, który powinien pokrywać jej łóżko. Nie pomyślała o jedzeniu śniadania, ani o gorącej kawie czy zimnej herbacie. Pomyślała tylko, żeby znów dziś wykonać wszystkie czynności doprowadzające ją ciągle do nikąd. "Schudłam" powiedziała patrząc w lustro jak co rano. Nie było to jednak radosne, czy przepełnione satysfakcją. Było smutne. "Na pewno tylko samotni chudną" westchnęła, zastanawiając się czemu ostatnio przestała wstydzić się  swojego głosu. Właściwie nie było innego wyjścia, musiała zapoznać się ze sobą, podając sobie co dzień rękę i opowiadać o sobie żeby wyjść na prostą z czegoś przypominającego sprężynę. Musiała zacząć rozpoznawać siebie w tłumie, rozumieć następstwa swoich zachowań i nauczyć się zawiłych przenośni, w które ciągle kogoś wplątywała... Znów nie mogła rozczesać włosów, przecież nie są długie aż tak, żeby mogły sprawiać problem. Stała minutę albo kilkanaście patrząc się w odbicie. Nie mogła dostrzec choćby najmniejszego szczegółu w sobie, który mógłby sprawić że będzie szczęśliwa. Aż dziwnie myśleć, że kiedyś to ona doradzała co robić, żeby walczyć, ze sobą, z włosami, życiem. Zaczęła szukać jakiś specyfików w domu, może któryś z nich pomoże jej wyrazić, że bardzo by chciała...po prostu, coś wyrazić. Chyba nie będzie to tusz do rzęs, ani woda mineralna, ani drogie perfumy. Chyba nie ma nic, co mogłoby konkurować z tak piękną wyjątkowością, z najlegalniejszym obłędem, bezsennymi nocami, marzeniami do rana.

Komentarze

~zyciemainspiracje jestes? wrócisz? milczymy?
13/02/2012 12:25:26