czasem nie ma się serca na tyle bardzo że nie ma już do czego pukac ani drżec w obawie o jutro dzisiejsze
zazwyczaj między jesienią a zimą jest przepasc niedopokonania. mowisz ze mam na imię kasia, to chyba klamstwo skoro
moje rzęsy są bardzo firmowe wiecznym promieniem 'radosci', moje stopy nie rozchodzone wieczornym chodnikiem,
zęby wyleczone najzdrowszym jedzeniem, biodra leżące tylko obok papieru szarego, obok reklamowki zagrazającej
zyciu ludzkosci, rozkladajacej sie pięcset lat.chcialabym rozplynąc sie w deszczu,jak ktos z bajki jaką mówi się
dzieciom na dobranoc.to jest wszystko tak bezsensu,bez pojęcia o swiecie,moim.jak mozna miec pojęcie o czyms
czego sie nie doswiadcza.moze kiedys utworzone bedzie haslo na wikipedii,znajde siebie naucze sie cech na pamiec.stworz
taką liste życzen,potrafie sie dostosowac,naprawde.tylko badz powiedz ze koncowki nie musza byc w calosci,ze
ze poscielane lozko codzien jest piekne, ze nieposcielane moze tez funkcjonowac,powiedz ze moje gardlo jest
tylko wyznaczone znakami zeby dojsc do strun o twoim imieniu,pomoz mi wyrzucic z srodka glowy,najwieksze najpiekniejsze
slowa,te ktore dziecko mowi gdy tylko dojdzie jego rozum to glosu.