pamiętam tamte dni, kiedy było tak gorąco i bujaliśmy się przy gorącym dancehallu.
pamiętam te zdjęcia.
jak to się dzieje, że w tak stosunkowo niewielkim odstępie czasu może wydarzyć się tak wiele?
tyle pytań przychodzi do głowy - na tak mało jesteśmy w stanie odpowiedzieć.
zastanawiam się, czy to normalne? czy to wszystko cholera naprawdę jest ludzkie?
a może właśnie jest - jak najbardziej, a to wszystko w około jest po prostu post człowiecze?
wszyscy mamy bardzo utrudnione zadanie.
przywiązujemy się zbyt szybko do czegoś, co może nas tylko skrzywdzić.
brniemy w to. mamy nadzieję. wierzymy.
przecież potencjalnie wszystko może się wydarzyć czyż nie?
kolejny paradoks. jeden wielki paradoks.
tyle planów. niezrealizowanych planów.
czy kolejny JUŻ TERAZ staje się coraz bardziej niemożliwy?
nie pozwolę na to.
nie pozwolimy, aby ludzie, którzy są w stanie nas tylko ranić psuli naszą rzeczywistość.
fakt faktem - ranić nieświadomie.
do cholery, nie czyńmy priorytetem kogoś dla kogo jesteśmy nic warci.
' przed czym uciekasz, czego tak szukasz
wiem, że czego byś nie zrobił, serca nie oszukasz '
'ewidentny paradoks stopniowo umyka.'