Blask czerwonej róży
spadł delikatnym promieniem
piękno Jej służy
i przychodzi wspomnieniem...
Usta tak subtelne, niewinne
i różowym malowane wzorem
pocałunek bym Jej posłał
z najpiękniejszym kolorem,
owoc poczuł, ciepło Jej odkrył
i zagłębił się w lica,
które z nieba czerpią barwy
a blask swój z księżyca...
Mojej wiosny włosy złotem obdarzone
dla miłości oczu pięknem są stworzone.
Przez cały czas na delikatnym wietrze
tańczę z nią i chłonę Jej powietrze,
całuję mą różę i patrze Jej w lica
zakochany napis w sercu:
miłości ulica...
Chłonę tą delikatność i rozkwita ma róża
chronić ją będę, już ma anioła stróża
i nie puszcze Jej z ramion, nie oddam nikomu,
me serce Jej szukało aż znalazło swego domu...