Miałeś rację. Boję się odpowiedzialności, nie umiem podejmować ważnych decyzji, żyję zbyt beztrosko, by przejmować się czymkolwiek i kimkolwiek. Ale co Ci do tego? Mi jest dobrze,
a nic innego się nie liczy. Od długiego czasu żyję sama na planecie JA, a uwierz mi, mimo wszystko, to jednak bardzo samotne miejsce.
Choć papierków po cukierkach
Tu i ówdzie ślad
Marzy ci się bombonierka
Taka jak ja
Niby nic, a jednak zerkasz
Jak się dostać do pudełka
Odkryć tajemnicę słodką
Delikatnie zdjąć złotko...
Niektórych uczuć nie udawałam nigdy, były silne i prawdziwe, jak nic innego w moim życiu. Myślałam, że takie coś będzie trwało wiecznie, ta cudowna euforia. A jednak, z czasem zrozumiałam, że prędzej czy później wszystko się kończy. Nieważne czy to piękna książka, dobry sen, nudna lekcja czy miłość... To tak jakbym wytrzeźwiała po długiej imprezie. Raczej pamiętam wszystko, choć wolałabym zapomnieć o niektórych rzeczach, a gorzki smak rozczarowania pozostaje w ustach na długo. Rozczarowania, że mimo wypicia kawy na pobudzenie, głowa dalej boli i wciąż słyszę echo wczorajszego dnia. Nie z żalu czy tęsknoty. Raczej z rozczarowania, że pomimo dobrych chwil chwil upojenia, teraz jest tak jak jest. Głowa nadal boli. Kochanie, ale to właśnie życie...