z Ewą , Dabi i Andzią

hahahahahahahhaha były jaja :d

No znaczy nas to powinni dawno wysłac na AA.

Pojechałyśmy do Żernicy do Dabi , znaczy ja z Ewą i Angelą.

Siedzialyśmy trochę u niej.

Wziełyśmy od jej taty wino i poszłyśmy na łąke.

Siedziałyśmy i piłyśmy..

Wino nie było zbyt dobre w smaku ale nie było źle...

Wypiłyśmy je w niecałe 20 min.

I się zaczeło...

Znaczy kapa.!

Ja oczywście wypiłam najwięcej , poitem Dabi, Ewa a ruda naj mniej .

Wszystko był ok do póki dwaj chłopacy dali nam pety.

Odbiło nam totalnie. Zaczełyśmy z nimi gadać i tp.

Byli rok młodsi. Byli na rowerach więc z Dabi  jeździłyśmy,  Oczywiście gleba. Poszliśmy z nimi pod sklep bo chcieliśmy wdókę.

Zaczełam menelowatym gością mówić że koleżankę po 10 latach spotkałam i musimy to uczcić ale jego żona tam pracuję i była by masakra. Nawet klękałam przed nim no ale cóż :D  Drugiego też błagałam ale wredna babka wyszła ze sklepu i powiedziała że nam nie kupować.

Więc poszliśmy z Damianem i Michałem gdzieś indziej. Doszliśmy do jakiegoś placu zabaw gdzie bylo też wesele.

Jakieś dzieci prosiluiśmy żeby nam ciasto przynieśli ale w bałamuko nas zrobiły. Wgl siara że szok.

Oczywiście jak ja mam kape to głupio gadam i sporo idiotyzmów im opowiedziałam :D

No potem wróciliśmy z Kasią do gliwic i w autobusie trzeźwiałyśmy :dd

Zajebisty dzień.

Założe się że połowa nie przeczytała i pokażą się kom typu że jesteśmy młode na picie itp.

Ale życie jest zbyt krótki by sobie wszystkego żalować;dd