Pasztecik - Dyziek. Oczywiście nie przeżyłby gdyby nie zostawił najpierw po sobie śladu.
Święta, święta. Hm.. Jakoś to może będzie.
No to życzę Wam wszystkiego dobrego w te święta, wesołych i w ogóle.
I kocham tych moich kochanych czubków wszystkich, dla Was też wieelka buzia.
Dyzio też całuje.