Cześć.!
Na sam początek jak widać to nie moje zdjęcie żeby się anonimy nie czepiały.!! I podziękuję wam za klikania " fajne " pod zdjęciem. Dzisiaj jakoś taki dziwny dzień. Coś czuję ze ktoś ukrywa całą prawdę prze de mną i nic mi nie chce powiedzieć ale myślę że robi to dla mojego dobra. No i tak nwm od czego zacząć mam wam bardzooo dużo do powiedzienia ale nwm jak to ułożyć żeby to miało jaki kolwiek sens. No to moze zaczniemy od tego że mam złamane serce przez kogoś kogo bardzo kochałam i wciąż kocham ale wkońcu muszę o nim zapomnieć.Wmawiałam sobię że on mnie kocha i będziemy razem szczęsliwi. To była tylko kolejna zmyślona bajka w moch myślach. Wiele razy miałam złamane serce i takie dni jak teraz ale obiecąłm sobie że już się nie zakocham i złamałam tą obietnicę bo pomyślałam że on bedzie inny niż reszta ale pomyliłam się poraz kolejny. Dzisiaj patrząc w swoje odpicie patrzyłyłam na idiotkę która kolejny raz się zakochała i zastanawiajać sie kim ja jestem to ja jednak sama nie wiem kim jestem co ja chcę osiągnąć w życiu. Wychodzi na to że ja sama siebie nie znam chyba tylko jednya osoba dobrze mnie zna a jest ją Misia : pozdrowienia dla niej. Ona dobrze wie co ja czuje pociesza mnie jest ze mną od 12 albo i 13 lat jest ze mna cały czas. Chociaż że przez 7 lat nie widywałyśmy się codziennie bo mieszkałam od niej pare kilometrów ale teraz wiem jak bardzo ona jest dla mnie ważną osobą już raz prawie ją traciłam i wtedy się przekonałam jaka ona jest dla mnie ważna. Gdyby dzisiaj jej przy mnie nie było to ja nie wiem co ja bym zrobiła. To nie ważne ze pocieszała mnie przez gg że nie było jej przy mnie ale jest ważne że czytała moje głupoty które do niej pisałam że ona chociaż mnie wysłuchała i odpisywała z sensem zeby mnie pocieszyć i zebym miała dobry chumor. I jestem jej za to wdzieczna jak będziesz czegos potrzebować będziesz miała jakieś problem ja ci pomogę zawszę i nigdy cię nie opuszczę a jeśli popełnie jakiś błąd to mi powiedz będę starała sie poprawić. Bradzo cie kocham i jeśli teraz to czytasz to wiedz że bardzo wiele ci zawdzięczam. Nie chodzi mi o to że inni przyjaciele tego nie robią ale oni mają mnie gdzieś bo moze i tak jest ale chodźby Kama ona też mi pomogła nie aż tak dużo jak Misa ale wysłuchała mnie i też jestem jej wdzięczna bardzo. Dziękuję wam wszystkim za to że ze mna jesteście nawet mojej mamie ze dalej mnie kocha za to co ja nawyprawiałam że wytrzymuje ze mna te dni. Za to że wytrzymałaś ten dzień gdy przyprowadziła mnie policja do domu nie było najgorzej napewno nie ze złych powodów za to że wytrzymujesz ze mną i z moimi wygłupami Chociaż że tego nie czyta to jestem jej bardzo wdzieczna że jest przy mnie. Jeszcze raz dzięki wam wszystkim za to co zrobiliście dla mnie i może kiedyś się wam odwdzięczę. To do zobaczenia . I doceniajcie to co macie zanim to stracicie i wtedy zrozumiecie że to było dla was bardzo ważne.
najpierw Ci się podoba - tylko tyle. później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wypierasz się, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba.
w końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. trwa to dość długo. jest oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. w końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. bo przecież jesteś zimną
i bezuczuciową panienką. po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku.
cały ten proces tylko po to , by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną..