co kryje sie za sztucznymi gestami, minami falszywymi przekonaniami,zachowaniami, ktorych czasami nie rozumiemy..
co powoduje ze popelniamy takie a nie inne bledy-odpowiedzi moze byc wiele, wytlumaczen na usprawiedliwienie o wiele mniej..
widzac jak ktos niszczy swoje zycie obierajac niewlasciwe drogi majac ta swiadomosc mimo wszystko czesto obojetnie przechodzi sie obok czyjegos zagubienia,samotnosci czy braku nadziei.
im ciezszy bagaz doswiadczen tym mniej wyczucia na ludzkie zapotrzebowanie wsparcia, milosci.
tak malo jest osob, ktore widza wiecej slysza i czuja tacy ludzie to skarb.To ludzie, ktorzy idac przez zycie nie tylko zyli z dnia na dzien ale przezywali kazda sytuacje,porazke potrafili czasem szerzej otworzyc oczy,nauczyc sie czegos teraz w cierpieniu potrafia znalezc ukojenie,w smutku radosc a w porazce nauke na cale zycie.zbyt wielu ludzi godzi sie z pewnymi faktami dla wygody wola tkwic w czyms co ich unieszczesliwia, niszczy, nie rozwija zamiast stawic czola zyciu czerpac z niego to co najlepsze wola obwiniac innych za to w jakich warunkach musza zyc.kazdy predzej czy pozniej ma takie zycie jakie chce miec.
czasami zamiast rozmowy wole milczenie czesto jest duzo madrzejsze niz czyjes slowa.cisza jest zgodna ze mna z moimi myslami z moimi wewnetrznymi rozmowami, ktore czasami koncza sie trafnymi wnioskami, ostatnio doszlam do takie wniosku, ze czlowiek ma zakodowana w sobie potrzebe oklamywania siebie i innych np.kobiety juz na samym poczatku dnia zaczynaja od klamstwa robiac sobie makijaz zaslaniaja prawdziwa twarz zakrywaja mankamenty dodaja sobie wiecej uroku niz w rzeczywistosci maja..spozniajac sie do pracy na wejsciu nie mowi sie ze nie chcialo mi sie wstac i stad to spoznienie tylko na momencie wymysla sie jakas powazna sprawe ktora nagle musiala byc zalatwiona.nie majac ochoty na spotkanie z rodzina wykrecamy sie nawalem pracy ktorej akurat dzisiaj nie mamy do nadrobienia, kochajac sie potrafimy odegrac scenke orgazmicznego szczytu godna umieszczenie w pornograficznym filmie..klamstwo jest czescia naszej egzystencji pelnej roznych sprzecznosci.to dziwne i nie mam pojecia dlaczego wlasnie tak jestesmy skonstruwani ale szczeze mowic to nawet nie wiem czy chcialabym spotkac kiedys kogos kto potrafilby odpowiedziec na kazde moje zadane pytanie, musze przyznac, ze zycie bedac takim jakim jest czyli pelnym niekonczacych sie niewyjasniej jest zaskakujace i wlasnie dlatego mozna latwo znalezc w nim niesamowite inspiracje.