photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 SIERPNIA 2013

bry .

23.05.2012 r.

 

Po śniadaniu postanowiłam przejść się w stronę domu. Nie była to łatwa decyzja , ale jakaś część mnie chciała tam wrócić . Może, żeby zaspokoić ciekawość co mnie tak przyciąga zdecydowałam się to zrobić .

Cały czas szłam chodnikiem z szarej kostki. Mijałam zielone już, wysokie drzewa, na których ptaki urządzały sobie domki. Duże, piękne domy z niesamowitymi ogrodami, w których kwiaty miały różnorodne kolory. Widziałam dzieci bawiące się z rodzicami, co bardzo mnie bolało . Ja tego nie miałam. Mamę ledwo pamiętam, a ojca wolałabym nigdy nie poznać. Mijając ostatni zakręt widziałam już biały, wydoki dom. Dom, w którym rozegrało się całe to piekło w moim życiu . Mijając naszych sąsiadów poczułam coś dziwnego .. Miałam ochote pogadać z Markiem . Uczucie tak samo ja szybko  przyszło, tak samo szybko się ulotniło . Mój dom oblepiony był żółtą taśmą. Drzwi od frontu były zamknięte, ale przypomniało mi się, że nigdy nie zamykałam okienka w piwnicy. Byłam bardzo drobna więc bez trudu wcisnęłam się w otwór. Gdy znalazłam się w ciemnym pomieszczeniu - wszystko wróciło. Ten cały ból, strach, przerażenie. Tutaj także była taśma. Łóżko, pościel, podłoga - to wszystko obejmowała zaschnięta krew ojca. Postanowiłam pójść na górę. Od wielu lat nie miałam okazji odwiedzieć własnego  pokoju czy sypialni rodziców.  U mnie nic nie było tknięte. Ta ostatnia noc w wieku sześciu lat uderzyła we mnie wszystkimi wspomnieniami . Zakurzona książeczka, którą mama czytała mi w tamten wieczór leżała na tak samo zakurzonej szafeczce. Misie, bajki, zdjęcia.. Nie mogłam powstrzymać się od płaczu. Po jakims czasie zeszłam schodami na dół i weszłam w pierwsze drzwi po lewej. Pomimo tak długiego czasu nie zapomniałam , gdzie biegłam, gdy w nocy przyśnił mi się koszmar. Postanowiłam dokładnie przeszukać ten pokój. Ubrania mamy ciągle wisiały w szafie. Jej perfumy stały na półce. Czerwony sweter przywolał wspomnienia z przedszkola. Tak strasznie mi jej brakowało. Nie mogłam doczekać się kiedy ją zobaczę ..

Otwierałam szuflady jedna za drugą. Z ostatniej wyjełam jakąś starą gazetę, ponieważ nie dość, że była cała zakurzona to jeszcze data wskazywała, że jest ona z 12.08.2003 r. Czerwonym markerem zaznaczony był tytuł " Młoda kobieta popełnila samobójstwo wieszając się na drzewie nieopodal mieszkania , zostawiając męża i 6- letnią córeczkę. Nie wiemy co mogło być przyczyną - mówi rozżalony mąż. Kobieta mieszkała z rodziną na ul. ******. " -  Przecież to ta sama, na której mieszkaliśmy my. W mojej głowie pojawiały się straszne myśli, ale nie dopuszczałam tego do świadomości, bo to nie mogła być moja mama! Na dole malutkim druczkiem przeczytałam - " zdjęcie kobiety znajduje się na następnej stronie".  Bałam się spojrzeć, ale musiałam się przekonać. Przewróciłam kartkę i zamarłam .. To była moja mama. Czyli co, nie żyła ? Ojciec przez tyle lat mnie okłamywał ? Niczego nie byłam pewna. Musiałam się upewnić.. pójść na cmentarz i znaleźć mamy grób. Tylko gdzie to mogło być ? Nie mogłam tak po prostu pytać ludzi, gdyż byłam przekonana, że każdy już widział moje zdjęcie w wiadomościach. Pozostało mi krążenie po mieście. Jeśli będę miała szczęście natknę się na cmentarz. Po kilku godzinach znalazłam bramę. Cmentarz był ogromny więc postanowiłam szukać na końcu .. Mijały kolejne minuty, a ja nadal nie widziałam imienia i nazwiska mamy. Cieszyłam sie i miałam nadzieję, że nie znajdę tego. Jamie Ford, Keith Donohue.. kolejne nieznane mi osoby, aż w końcu .. Margaret Adair i jej zdjęcie. Nie mogłam w to uwierzyć. Położyłam się na zimnej płycie i zaczęłam płakać ..

...

Wracałam do mojej tymczasowej kryjówki, gdy było już ciemno i pusto jak w opuszczonym mieście,więc nie bałam się, że ktoś mnie zobaczy. Gdy mijałam róg jakiegoś sklepu zderzyłam  się z kimś. Wysoki, zakapturzony chłopak.

- Lisa ? - zapytał.

- Mark ? - Jeszcze to .. pomyślałam

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika kasia666172.