Miałem już dość tego miejsca. Sama nuda. W tej okolicy nie było kina czy centrów handlowych tylko same stare parki. Ciotka zachwycała się urokiem tego miejsca, ale mnie to jakoś nie wzruszało. Nikogo praktycznie nie znałem. Może to po części moja wina, bo jakoś nie śpieszyło mi się poznawać sąsiadów, ale mimo to .. Kojarzyłem tylko tego gościa i jego córkę. Skoro już mowa o nich, zszokowała mnie reakcja ojca dziewczyny, w momencie, gdy nalegała, by iść już do domu. Uderzył ją przy wszystkich. Było mi jej żal, ale postanowiłem trzymać sie od tego z daleka. Nudziło mi się więc postanowiłem porzucać piłką za domem. Długi, równo przycięty żywopłot wyglądał jak swego rodzaju mur wokół domu. Był środek maja więc kwiaty, które zasadziła ciotka zaczęły powoli kwitnąć. Nie lubiłem tego zielska. Po kilku minutach bezsensownego grania usłyszałem tak jakby płacz. Zacząłem się przysłuchiwać ,po czym stwierdziłem, że odgłos dochodzi zza 'muru' . Byłem pewien, że to ta dziewczyna. Nie chciałem się w to mieszkać..
Nie tym razem ..