29.04.2011r.
- Mark , choć że tu po swoje rzeczy ! Sam nie wniosę Ci tego wszystkiego do pokoju. Ruszaj swój tyłek szybciej po tych schodach !
- Wujku , przecież to jest strasznie cięzkie, poza tym nie mam nastroju, chcę być sam !
- Zrozum chłopaka John. Przecież jego rodzice dopiero co się rozwiedli. Nawet nie mają czasu się nim zajmować, dlatego tu zamieszkamy. Zapomniałeś?
- Suzan, nie przesadzajmy. Rozumiem, że to dla niego trudny okres, ale bez urazy.. swoje rzeczy może sam wnieść.
- Kochanie tym razem proszę, żebyś jeszcze mu odpuścił ..
Chyba ktoś wprowadzał się do nas, ponieważ nigdy, nikogo tutaj nie słyszałam, a teraz od jakichś kilku godzin strasznie hałasowali . Jakiś czas później przyszedł tata i powiedział, że mamy nowych sąsiadów, a dodatkowo oświadczył , że potem pójdziemy na spacer. Pierwszy raz od kilku lat miałam wyjśc na dwór. Owszem miałam okienko, ale to nie samo samo.
Ubrałam się .