Wieczór z najważniejszym mężczyzną mojego życia :*
mały brudasek, nie wiem, jak można zjeść aż tyle merci na raz....
ale raz na jakiś czas można przecież.. :D
siedzimy sobie przed telewizorem i oglądamy baje xd
przed chwilą 'five little ducks', teraz '1 z dziesięciu' :D
potem bierzemy się za sprzątanie, bo tragedia tu jest ;o
wpuścić kurdupla to pokoju i jakby tornado przeszło..
Krzysiu krzyczy, że chce pomarańcze, więc czas kończyć :D
gaduła moja mała :*