Od teraz będę silniejsza.
Sen.
Oto dzień, w którym sie skończy.
Jak śnieg, który stopniał w prmoeniach wiosennego słonca...
jak oblicza ludzkie, które poradliło życie...
jak wspomnienia, które zatonęły w rzece czasu...
... tak oto długi sen dobiegł końca.
Po spełnieniu ostatniego życzenia...
Tego jednego życzenia...
Moim życzeniem jest...
Rok temu śnieg był rozkosznie zimny, grube płatki śniegu wirowały zupełnie jak dzisiaj. Zobaczyłeś mnie i wtedy pierwszy raz sam, powiedzałeś ze wyglądam pięknie, TY byłeś w krawacie, który sama Ci wybrałam, szliśmy za rękę.... Studniówka, niekończąca sie Walentynkowa noc, pierwszy raz nie spędziłam ich sama, pierwszy raz nie byłam spięta przy facecie, nie sprawił tego alkohol, leczy Towja osoba.
Poraz pierwszy uwierzyłam, że są ludzie... dużo zmieniło się od tego czasu, Ty znasz moje uczucia, wiem też że nasza przyjażn nie przerodzi się w porządanie, ponieważ TY sie boisz to niszczyć, po części teżbym się bała, ale ja chciałam ryzykować.
Dzisiaj TY masz swoją studniówkę, i to do tego niedaleko mnie... mam andzieje że bawisz sie lepiej niż ze mną. Ciekawe czy jesteś tam z kimś? TA niewiedza jest dla mnie spokojniejsza, mimo wszytsko...
A dzisiaj ja?
POgoda cudna, las, śnieg padający na NAs, a ja za cholere niechce się nigdzie schować, chcę wdychac i czuć te grube, wirujące płatki na sobie, byłam cała mokra od niego, co pewnie skonczylo sie zafarbowaniem mojej kurtki.
BYył ze mna Ktoś, na kogo czekała, czekałam na tą sobote, potrzebowałam tego. Potrzebowałam tej rozmowy, potrzebowałam Ciebie, i tego ile ty masz w sobie osób, ile ich przypominasz, poraz pierwszy czułam się tak z Tobą, wcześniej widywalismy sie jako dzieci, chcoiaż ON jest straszy, byłam Twoja upierdliwa dziewczynka, której nie mogłeś się odbedzić.
POraz pierwszy patrzyłam Ci w oczy, a ty porazpierwszy rozmawiales ze mna, nie widziałes tej malej brazowo-wlosej dziewczynki z kucykami, kotra byla wiecznie usmiehcnieta. Zoabczyles juz prawie dojrzała, ufarbowana na buntującą czerwień dziewczyne, prawie kobiete...
Znów doszly koljne miejsca, w których nie będę mogła przystawać,
Wszak "wyżej dupy się nie podkoczy..."
Przynajmniej jedno mnie pocieszyło
nie musze się martiwć, że kiedyś sie w Tobie zakocham, bo jeśli nawet
wiem już jak będzie...
Boże, spraw, by nie stał sie moim kolejnym narkotykiem..
Jeśli coś jest źle, nie można tego po prostu odwrócić do ściany.
Wesołych Walntynek
dla wszytskich duszyczek majacych juz swoja połowke
14.02 16:14
własnie powrót z dosc nietypowych walentynek - naukowo statystycznych :), ale i tak bylo fajnie ;*
i...
minięcie Jego, po wcozrajszym...
-Papap...
-Trzymaj sie dasz rade...
czekam juz kiwetnia, oczekuje siwat Wielkanocnych...
:*