Od rana znowu padało. Konie siedziały do południa w stajni, a potem przestało padać i ich wypuściłam. Wesoło baranki strzelali z radości xD
Ja coś ogarnęłam na podwórku i w stajni. Teraz pasuje ruszyć tyłek koniom. Nie pada to pochodzą sobie coś na lonży. Może popracują na drągach :)
Jutro jak będzie lepsza pogoda to jeździmy. Trzeba pomęczyć ich grube tyłki :D
Czy tylko ja nie czuje tego lata?