Jaki był ten tydzień?
Bardzo wiosenny, pomimo środowego śniegu.
Czwartek był dniem refleksji:
Ile razy przechodzimy spod KFC pod Plaze?
Przez minutę można tam naliczyć jakieś 50 osób, na pewno. Więc ile osób przeszło obok człowieka, który siedział na wózku przypięty do barierek. Nikt, zupełnie nikt nie zainteresował się nim przynajmniej przez 3 godziny. Aż nie chce myśleć co by było gdyby to była środa, gdy był śnieg i zimno. Na szczęście w czwartek było cieplej.
Już jutro idziemy go odwiedzić.
A co poza tym?
Herbata w 4 pokojach i godzina zwierzeń
już dobrze, dobrze już
Zdjęcia ze Starego Miasta, które uciekły. Chyba im się nie spodobałam, bo gdyby one mi się nie spodobały to bym je wyrzuciła, one nie mogły mnie wyrzucic, wiec uciekły.
Wieczór z gitara i starymi harcerskimi piosenkami,
Tak dawno tego nie było
Postanowienie wyjaśnienia sobie jeszcze jednej rzeczy. Tylko czy nie jest za poźno?
Dziś tylko:
On
11 gramów.
No i mam coś dla kogoś.
Uśmiech się
Policz dobra czas
Zły duch mieszka tak daleko stąd
Długi tydzień mnie czeka. Nawet bardzo: pn; spr ang, wt: 2 matury, śr: matura ang, spr z mat?, czw: matura z chemii, 2 spr z Pol, Pt: spr z biol, wyp z Pol.W między czasie, zajęcia e.012, obietnica, warsztaty zuchowe, On, co jeszcze? W sumie to standard, ale właśnie tak lubie.
I mama wraca na święta:)
dwoniła dziś
"Szwajcaria, Szwajcaria w moich snach"
pozdrawiając czytających to:)