zdjęcie sprzed roku, ale co tam.
tak bardzobardzobardzo się cieszę,że nasza przyjaźć przetrwała mimo wszystko.
mimo tych wszystkich kłótni, mojego matkowania Tobie, czy też tesktów - 'nie chcę Cię już znać,blablabla".
dzięki Tobie wierzę,że jak się czegoś naprawdę chce, o coś się walczy, to się wygrywa.zawsze się wygrywa.
nawet jeżeli cały świat przeciwstawia się Twojemu pragnieniu to warto walczyć.
bejbe, wiesz,że nie wyobrażam sobie mojego obcowania bez przytulania się do Ciebie, bez śmiania z jakiś idiotycznych tekstów, czy też po prostu bez stania obok Ciebie i milczenia, chociaż przy Tobie milczeć nawet nie umiem.:d tak mi się zebrało na jakieś głupie sentymenty, bo się skończył rok szkolny, nie będę Cię już widywała co poniedziałek rano w bufecie u pani Gosi. i jeszcze niechcący znalazłam to stare zdjęcie i tak sobie siedzę i wspominam. ach,ach, jesteś moim najlepszym przyjacielem, ktory zawsze mi potrafi poprawić humor, chociaż często w ogóle nie masz takiego zamiaru. i za to Cię kocham skarbie/kochanie/miśku/pyśku czy jak to ja tam do Ciebie zawsze mówię.
dziękuję,że jesteś i mam nadzieję,że jeszcze długo będziesz.;**