Dla każdego nadchodzi w końcu taki dzień, kiedy ma się ochote zamknąć w swoim pokoju i płakać. Kiedy to 'coś' w środku rozdziera twoje serce na malutkie kawałeczki.. Chce się odizolować od otoczenia bo wie że nie ma sensu tego dalej ciągnąć. Że juz nie ma nikogo kto wyciągnie cie z tego ogromnego doła... I wtedy czujesz jak staczasz sie na same dno. Jak inni sledzą cie wzrokiem i obgaduja cie za lecami. Jak nikt ci juz nie wierzy. Myślisz, że w życiu nie poczujesz szczecia jak kiedys. Nie pojawi ci sie usmiech na twarzy.. Wtedy oszukujesz samą siebie. Tak. Tak własnie sie czuje.
Dobra mina do złej gry.