W miasto porą gdy już światła dnia zgasną
I pora zasnąć my w podróż miasto jak ogród
Brodnica księżyc, noc, spokój, nic się nie dzieje
ulice puste, Ja i przyjaciele
Wszyscy razem ach, dnia kres zmaga się ze skwarem
Idąc bulwarem zachwyty nad wiatrem gdzieś
Odgłosy rzadkie w koronach drzew
Za rogiem belton szepcze ukradkiem
niemal na skrzydłach jak ptaki
Zmieniamy trasę a tam powstaje chwili zapis
Od wieków to samo pragnienie w człowieku
Chęć oszukania czasu zabicia przemijania lęku
Dzisiaj na wolno zwalniając dam odpocząć nogom
Nie oddam się percepcyjnym zbiorom
Dzisiaj cieszy mnie słowo
Dzisiaj cieszą mnie z chłopakami akcje na wolno
Wiesz rymy chwile z nimi cieszą jak śmiech
Cieszą jak śnieg, lub chwila chłodna latem
Delektuję dziś się wiatrem dzisiaj
Te rzeczy pokazują mi sens życia
Układasz świat w myślach
Wiesz plan nie na przypał
Taki do miasta wypad
Gdy pęd powietrza zachwyca
Czas wiatru ten dzień to dzisiaj
Pozdro Dla Komentujących i Znajomych