"konkursowy" rok en rol dęs
Dzień spędzony głównie na niczym, obowiązkowo kilka godzin z książką, z siostrą.
Wreszcie poświęciłam trochę czasu biologii, neuronom i acetylocholinie - jakby nie patrzeć takie chemiczne pierdoły mogą być ciekawe. :>
Planowanie koloryzacji + kosztorys zakończone sukcesem, trzeba tylko poczekać do połowy sierpnia.
A tymczasem pora nadgryźć testy dla kierowców i może popracować nad techniką? Przydałoby się.
Dzisiaj kolejna porcja "kina dla dorosłych" z mamą, mianowicie "Kwiat Pustyni".
Zobaczymy.
Abstrahując od niezaprzeczalnie wesołych chwil spędzonych na oglądaniu głupich zdjęć z kiedykolwiek, można zatonąć w myślach: