Inaczej, nie znaczy, że gorzej... Tak przynajmniej słyszałam. Dostalam porządnie w twarz, obudziłam się z tych setek bzdur, słów, kłamstw. Poczułam rzeczywistość, jest cięzko, przynależność do drugiej osoby przysłoniła mi to, co otaczało mnie dookoła. Początkowo było cudownie, promieniałam, potem już tylko wmawiałam sobie, że tak jest, bo bardzo tego chciałam. Czas zacząć, coś nowgo, wiem juz czego oczekuje, mam cel i nie poddam się. Nie chce wracać do czegoś, co zupełnie straciło dla mnie sens, coś czego tak naprawdę już dawno nie było. Jakbym urodziła się na nowo, i wszystkiego kosztowała pierwszy raz., a wtedy wszystko smakuje inaczej, smak truskawek, powietrza, spojrzenia innych mężczyzn. Jednocześnie dorosłam do pewnych spraw, wiem czego chce od życia. Nie potrzebuje demonstracji, Twojego zaangażowania. Odkrywam krok po kroku, kim jestem, jaki lubię kolor, jakie jest moje ulubione danie, co lubię robić w wolnym czasie, co akceptuje, czego nie potrafię przyjać do wiadomości, czego potrzebuje, jaką lubię pogodę, na jaki kolor pomalować dziś paznokcie, z kim jak bardzo dobrze mogę się bawić, kiedy chce być smutna, kiedy mam ochote pobyć sama ze sobą, żadna z tych rzeczy nie zależy już od drugiej osoby, tylko i wyłacznie ode mnie.
Nie poznaje Cię.! Nie poznaje siebie.
nigdy nie mamy pewności, że osoba którą mamy przed oczami pojawi się przed nimi ponownie. nie mamy pewności, że słowa które zostawiamy na później będą miały okazje wylać się z nas. nie mamy pewności, że zapach który działa jak narkotyk jeszcze kiedyś dotrze do naszych zmysłów. niewiadomą jest to co ześle na nas los - pamiętaj o tym.
źli ludzie z nas wyrośli, palimy papierosy,
i wciągamy działki wieczorami, nie
potrafimy nawet siebie kochać.