"Don't ever fade away"

Dziwnym trafem znowu zdjęcie z boiska, a konkretnie z hali (przypadki nie istnieją, co ma być to będzie). Jakby ktoś podjął próby poszukiwania mnie na tej fotografii to jestem przy takim czymś w kształcie kuli, czyli piłki i jestem w czerwonej koszuleczce. Jednak w odróżnieniu od poprzedniego wto zdjęcie jest nowsze i to o dużo, bo jest ze wczoraj, a tamte (jak już pisałem) sprzed prawie dwóch lat.

No i dzisiaj taki dzień typowo nieco posępny, nieco radosny, a przede wszystkim śmieszny czyli niezwykły, a właściwie dziwny, w sumie to taki typowo poimprezowo-pokoncertowy. Jasnym punktem była wiadomość o czymś ciekawym mającym odbyć się na początku sierpnia, ale niestety nowa produkcja, być może jeszcze, mnie nie zachwyciła, ale w końcu i tak wypada iść, bo to przecież nie byle kto ;)

Mam nadzieję, że zaniedługo będę mógł zamieścić inne zdjęcie z innego wydarzenia z dnia ósmego marca, ale niestety to jest niezależne ode mnie, więc trzeba poczekać. :P

I chciałbym podziękować towarzyszom za wspólne granie, za wytrwałość w chodzeniu na halę no i pamiętajcie "Anima sana in corpore sano", czyli w zdrowym ciele, zdrowy duch :D

 

 

"Jak linoskoczek,

zręcznie idziesz poprzez świat.

Jak linoskoczek,

zawsze swym cyrkowym krokiem.

Jak linoskoczek,

jak na linie zawieszonej.

Jak linoskoczek,

zręcznie idziesz poprzez świat. "

"Perhaps f*ck off, might be to kind..."

PS. Poprzednia wiadomość się skasowała i stworzyłem na nowo coś podobnego ;/