Tyle wspaniałych wspomnień właśnie budujemy,
że strach pomyśleć, jak mogą mnie kiedyś zaboleć.
- a bolą.
Chciałam bardzo podziękować osobie, która napisała mi poprzednią notkę. ;*
Myslałam, że zapomniała, ale jak widać się myliłam. :D
Na zdjęciu Iwonki robiące spaghetti. Z jednej strony, chcę już jechać, z drugiej nie...
Chwilami żałuję, że tak starałam się o to, żeby jedna osoba pojechała,
Jedyne, co przychodzi mi teraz na myśl, to; '' Umiesz liczyć? Licz na siebie! ''
I w sumie to racja, zawiodłam się na tej osobie i to strasznie
ale nie pozwolę sobie zmarnować reszty wakacji przez nią.
Jeszcze 9 dni i w końcu zobacze te wesołe buźki, które w ciągu
10 minut potrafią tak poprawić humor, że masakra ;D
a szczególnie Majduś i Justynka ;D
owszem, będzie mi brakowało tam dwóch osób;
Przemka i Kamila <3
nie ma to jak chodzenia z nimi i robienie za słodkiej herbaty, mniam <3
Nie mam zdjęć, może coś się nada z poniedziałkowej wycieczki.
Te 5 km drogi w największym upale, masakra ;o
Ale przynajmniej się cieszę, że nie spotkałam nigdzie węża -,-
http://www.youtube.com/watch?v=uMTGcwZxdGg