I tu zaczyna sie kolejny z monologów teoretyzujacych a nawet wlasciwie potwierdzajcych mysli kierujących sie do praktyki stosowanej w zyciu codziennym. Powinnam kierować to do ogółu społeczeństwa,ale na szczęście wiem, ze istnieja jeszcze z tego obumierającego gatunku inteligencji ludzie, ktorym nie trzeba tłumaczyć czego kolwiek. Nie jestem, ale moze bede kiedys umysłem pożytecznym,ale jak narazie pozostaje to teoria, a zobaczymy ile przyniesie w przyszłosci praktyka. Tak! Tak! Rodzi sie jakis nowy pomysl myślę sobie, ale nalezy obadac jego szczegóły jego innowacyjnosci. Swiat tego potrzebuje przynajmniej gatunek na wymarciu, a reszta niech idzie na manieczki i rodzic dzieci miedzy innymi. Nowa inwestycja,albo i strata pieniędzy (sie okaże) - farby,płótno.. Moze spróbować bursztynu ? ech... I znow bałagan w głowie, a nie jestem najlepsza w porzadkach...