http://wapno1.wrzuta.pl/audio/4611KiAm5LW/vaya_con_dios_-_time_flies
kręci mi się w głowie i czarno robi mi się przed oczami.
cierpną mi całe kończyny w nocy.
śnia mi sie koszmary i budze się zapłakana z mokra poduszką.
nie czuję sensu robienia czegokolwiek,
choć wiem, że muszę robić dużo.
nie przyjmuję rad i zamykam sie w sobie.
śpię
udaję, że się budzę, próbuję na siebie spojrzeć,
a lustro ugina się pod wrażeniem niezaspania.
wylewam się do filiżanki kawy
którą wlewam w siebie, symulując przyjemność,
nie mam nic
kichnięcie moje brzmi jak parsknięcie śmiechem,
przerywając mi intensywne odtwarzanie przeszłości.
przystaję na chwile, z rękoma swobodnie spiętymi
i próbuję przypomnieć sobie jak mnie wtedy całowałeś.
jak czule obejmowałeś,
kiedy byliśmy tacy beztroscy. zdala od codzienności.
czy kiedykolwiek ?
żeby choć raz, podnieść głowę znad monitora i wyjrzeć,
przez zamknięte okno zobaczyć to, czego nie ma,
co nigdy nie istniało, była tylko tego potrzeba.
tego nie ma
a Ty zdala. w tym wyścigu, przed którym
do utraty sił bronię się by nie dopadł mnie.
wyciągam rękę w przód, tworząc ścianę,
nie przebrniesz przez nią, jeśli nie znajdziesz sposobu
by ją obejść,
którego nie ma
sposobu nie ma.